jabłecznik straciatella


Z braku pomysłu wymyśliłam takie ciasto. Zdecydowanie z rodzaju tych, które trzeba jeść łyżeczką. Bardzo kremowe, lekkie i delikatne. krem cappuccino z kawałkami czekolady doskonale dodaje słodkości kwaśnej masie jabłkowej. Miałam się nim nie chwalić, bo zdjęcie jest kiepskie ale przecież przepis dobry:) Więc zapraszam. 

*blaszka 24*24 cm
Składniki:
na biszkopt:

  • 3 jajka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mąki
  • 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
na masę jabłkową:
  • 1 kg jabłek
  • 2 galaretki cytrynowe
na masę straciatella:
  • 2 szklanki mleka
  • 1 opakowanie budyniu waniliowego
  • 200 ml śmietanki kremówki
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2-3 łyżki sypkiej kawy cappuccino
  • 50 g czekolady posiekanej (gorzkiej lub mlecznej)
  • 1 łyżka żelatyny (można dodać więcej)
Z podanych składników upiec biszkopt i wystudzić. 
Jabłka obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Przełożyć do rondla i dusić aż zaczną się rozpadać. Zdjąć z ognia i wsypać galaretki. Dokładnie wymieszać. Odstawić. Wystudzoną masę jabłkową wyłożyć na biszkopt. 
Z mleka i proszku budyniowego ugotować budyń i wystudzić. Żelatynę rozpuścić w odrobinie wrzątku. Kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem i delikatnie wymieszać z zimnym budyniem. Dodać kawę i czekoladę. Dodać rozpuszczoną żelatynę i delikatnie ale dokładnie wymieszać. Wylać na masę jabłkową. Odstawić do stężenia. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz