Marlenka to ormiańskie ciasto bardzo popularne w Czechach, w Polsce można je kupić gotowe. Ciasto złożone z sześciu cienkich miodowych placków i sześciu warstw kajmakowej masy najlepiej smakuje trzeciego dnia po upieczeniu, kiedy placki zmiękną. Można je długo przechowywać, dlatego idealnie nadaje się na święta. Nie jest trudne, ale dość czasochłonne.
Składniki:
- 600 g mąki
- 120 g masła
- 200 g cukru
- 2 jajka
- 3 łyżki miodu
- 1 łyżka sody
- 1 łyżka octu
na krem:
- 500 ml mleka
- 1 opakowanie budyniu waniliowego
- 1 puszka kajmaku
- 200 g masła
Ciasto:
Masło, cukier i miód postawić na ogniu w dość dużym garnku. Mieszając powoli gotować aż składniki się rozpuszczą i połączą. Sodę wymieszać z octem i od razu po tym jak się spieni wlać do masy cukrowej i mieszając gotować aż powstanie ciemnobrązowy karmel. Zdjąć z ognia i odtawić na pięć minut, mieszając co chwila. Wbić jajka i szybko wymieszać, żeby się nie ścięły. Dodać część przesianej mąki, zmiksować a następnie wyłożyć na stolnicę i zagnieść z resztą mąki. Podzielić ciasto na 6 części, każdą rozwałkować na papierze do pieczenia na placki wielkości mniej więcej dużej blaszki (ciasto bedzie bardzo cienkie, należy wałkować je szybko, bo ciasto twardnieje i coraz cieżej będzie na nim pracować). Piec placki kilka minut w 180*C aż będą brązowe.
Krem:
Budyń ugotować na mleku, według przepisu na opakowaniu ( bez dodatku cukru, bo masa byłaby zbyt słodka), wystudzić. Miękkie masło utrzeć z kajmakiem a nastęnie ucierając dodawać po łyżce budydniu. Placki wyrównać, obrzynki odłożyć. Smarować placki cienką warstwą kremu i składać. Ostatni placek posmarować kremem i posypac pokryszonymi obrzynkami ciasta. Przełożyć do pojemnika i wstawić do lodówki na minimum kilkanaście godzin aby placki zmiękły. Najlepiej smakuje na 3-4 dzień.