drugie śniadanie w pucharku



Drugie śniadanie nie musi być nudne, bo może smakować i wyglądać jak deser. Do tego może być zdrowe i pożywne. A to za sprawą  płatków z pełnego ziarna od Lubelli i kilku prostych składników. 
Gotowe w 10 minut. 

Składniki na dwa pucharki

  • 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
  • łyżka miodu
  • szczypta cynamonu
  • szklanka płatków Corn Flakes Pełne Ziarno Lubella
  • 3/4 szklanki mrożonych malin (lub świeżych)
  • łyżka cukru
Jogurt wymieszać z miodem i cynamonem. Mrożone maliny wrzucić do rondelka, zasypać cukrem i dusić chwilę, przestudzić. W pucharkach układać na przemian warstwy jogurtu i płatków, na wierzch wyłożyć maliny.  Przygotować najlepiej tuż przed podaniem. 

ambrozja- składany sernik z bezą



Dziś przepis na chyba najbardziej wypasione ciasto na blogu. Tym razem to wypiek mojej Mamy ale było tak pyszne, że nie mogłabym się nim nie podzielić. To ciasto to zlepek kilku przepisów: królewicza, sernika i oczywiście bezy, której moja Mama jest absolutną mistrzynią. Z podanej porcji wychodzi duża, solidna blacha więc spokojnie wystarczy dla sporej gromadki. 

*blaszka 25*34 cm
Składniki: 
na blaty miodowe:

  • 300 g mąki
  • 150 g masła
  • 100 g cukru
  • 1 jajko
  • 2 łyżki ciepłego mleka
  • 1 łyżeczka sody
  • 2 łyżki miodu
na sernik:
  •  1kg sera na sernik z wiaderka
  • 6 żółtek
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 opakowania budyniu waniliowego 
  • 100 g masła stopionego 
  • 1/2 szklanki rodzynek
na krem budyniowy:
  • 1 litr mleka
  • 3 opakowania budyniu waniliowego 
  • 2 łyżki cukru
  • 300 g masła
 na bezę:
  •  6 białek
  • 1 szklanka cukru
dodatkowo:
  • 400 g gęstych powideł śliwkowych
  • 2 łyżki polewy czekoladowej (opcjonalnie, można pominąć)

Blaty miodowe: sodę rozpuścić w mleku. Wszystkie składniki zagnieść szybko, podzielić na połowę. Każdą rozwałkować  i upiec na papierze do pieczenia w 190*C około 15 minut. Ostudzić. Przykryć ściereczką i odstawić (można upiec nawet dwa dni przed składaniem ciasta).


Sernik: żółtka utrzeć z cukrem, dodać ser, budynie i stopione masło. Krótko zmiksować, na końcu dodać rodzynki. Przełożyć do blaszki wyłożonej papierem i piec około 45 minut w 170*C, wystudzić (najlepiej przez noc).


Krem budyniowy: budynie i cukier rozpuścić w połowie mleka. Resztę zagotować, wlać rozrobiony proszek i ugotować budyń. Kiedy budyń się zagotuje wmiksować do niego masło i zagotować jeszcze raz, krótko do momentu, aż zacznie bulgotać. Nie studzić, gorącą masę podzielić na trzy części  i przekładać placki w kolejności: blat miodowy-1/3 budyniu- ser-1/3 budyniu-blat miodowy-1/3 budyniu. Tak złożone ciasto odstawić do wystygnięcia, można nawet odłożyć je do następnego dnia ale najpierw trzeba zafoliować.

Beza: białka ubić, kiedy będą sztywne powoli dodawać cukier. Pianę przełożyć do blaszki wyścielonej papierem (lub dociąć papier na wymiar ciasta i upiec na tacy z wyposażenia piekarnika) i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170*C. Piec około 5 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 120*C i piec około 2 godzin.  Jeśli beza będzie się zbytnio rumienić z wierzchu to należy jeszcze trochę obniżyć temperaturę. Wystudzić i delikatnie zdjąć z papieru.  Na ostatniej warstwie budyniu rozsmarować powidła i nałożyć na nie bezę. Wierzch można popisać cienkimi paskami polewy.

pijany bakaliowiec - ciasto imprezowe



Kiedy nie mam konkretnego pomysłu na deser i łączę po prostu to, co akurat mam w domu to wtedy wychodzą mi najlepsze ciasta. Tym razem też tak było, ciasto okazało się przepyszne i idealnie wpasowało się w okazję- w końcu wypiek z dużą ilością alkoholu na andrzejki jak znalazł. Puszyste blaty o lekko piernikowej nutce przełożyłam kremem budyniowym, wierzch posmarowałam czymś a'la powidła kakaowe a na to dałam dużą ilość bakalii moczonych w rumie i czekoladę. Pierwszy raz od dawna ciasto nie doczekało nawet schłodzenia w lodówce, kroiliśmy od razu po złożeniu. A na drugi dzień okazało się jeszcze lepsze. Przed podaniem dodatkowo rozłożyłam na każdym kawałku po kilka rodzynek. 


*foremka 26*34 cm
Składniki:
na ciasto:
  • 250 g masła
  • 6 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • 3 łyżki kakao
  • 1/2 szklanki mleka
  • 2 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka przyprawy do piernika
 na krem:
  • 750 ml mleka
  • 40 g mąki ziemniaczanej
  • 40 g maki pszennej
  • 2 żółtka
  • 3 łyżki cukru 
  • 200 g masła
 na wierzch:
  • słoiczek powideł śliwkowych 
  • łyżka kakao
  • 4 łyżki rodzynek
  • 4 łyżki suszonych śliwek
  • 4 łyżki orzechów włoskich 
  • 100 g czekolady deserowej
  • 50 g czekolady mlecznej
  • 3 łyżki mleka
 dodatkowo: 
  • 1/2 szklanki rumu
  • 1/2 szklanki wystudzonej herbaty
Śliwki posiekać, wymieszać z rodzynkami zalać rumem. Odstawić na kilka godzin. Mleko, masło, cukier i kakao umieścić w rondelku i mieszając rozpuścić a następnie wystudzić. Do masy wmiksować żółtka. Białka ubić na sztywno. Mąkę wymieszać z przyprawą do piernika i proszkiem do pieczenia, przesiać do masy kakaowej i zmiksować żeby nie było grudek, Na końcu delikatnie łyżką wmieszać pianę z białek. Brytfankę wyścielić papierem do pieczenia i przelać ciasto. Piec w 180*C około 35 minut. Wystudzić i przekroić na dwa blaty.
 Bakalie odcedzić z rumu i połączyć go z herbatą. Nasączyć ciasto. Ze składników podanych na krem ugotować budyń, wystudzić go i utrzeć z miękkim masłem. Wyłożyć na dolne ciasto i przykryć druga jego częścią. Na wierzchu rozsmarować powidła wymieszane z kakao i wyłożyć bakalie oraz posiekane orzechy. Czekoladę połamać, zalać mlekiem i rozpuścić nad parą. Polać wierzch ciasta i odstawić na kilka godzin do lodówki.

sernik pomarańczowy bez spodu



Bardzo aromatyczny, trochę już świąteczny sernik. Tym razem bez żadnego spodu, mas czy udziwnianego wierzchu. Prosty do wykonania, tani ale bardzo smaczny:lekki i nie zamulający.`Zależało mi na tym, żeby był niski, dlatego upiekłam go w dużej blaszce. Jeśli zależy Wam na wysokim serniku podwójcie proporcje lub zróbcie go w mniejszej foremce. Aby sernik się nie zapiekł od góry zbyt mocno do piekarnika radzę włożyć naczynie z wodą, wtedy po upieczeniu będzie miał ładny jasny kolor.

 *foremka 26*34 cm
Składniki:
  • 1 kg sera na sernik z wiaderka
  • 6 jajek
  • 1/2 szklanki oleju
  • 6 dużych łyżek kaszy manny
  • 2 pomarańcze
  • szklanka cukru
 Pomarańcze wyszorować, sparzyć i zetrzeć z nich skórkę. Następnie resztę skóry dokładnie zdjąć a owoce pokroić w plasterki. Żółtka oddzielić od białek, białka ubić na sztywno. Żółtka utrzeć z cukrem na puch, nadal ucierając dodać ser, kasze mannę, skórkę i olej. Dokładnie ale krótko zmiksować. Foremkę wyścielić papierem do pieczenia i wylać masę serową. Na wierzchu ułożyć plasterki pomarańczy. Piekarnik nagrzać do 170*C, na najniższym poziomie położyć miseczkę lub foremkę z wodą. Wstawić sernik, piec około 30 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 150*C i piec kolejne pół godziny. Po upieczeniu wyjąc pojemnik z wodą a sernik ostudzić w uchylonym piekarniku. Przed podaniem można posypać cukrem pudrem.

łatwy chlebek cebulowy



Lubicie smakowe pieczywo? My uwielbiamy bułki i chlebki z różnymi dodatkami. Taki cebulowy chlebek najbardziej pasuje nam do kiełbaski z ogniska lub pikantnych gulaszy. Jest bardzo aromatyczny, po jego upieczeniu dom pachniał przez cały dzień. Najsmaczniejszy jest zaraz po upieczeniu, od jego chrupiącej skórki wprost nie można się oderwać. 

Składniki:

  • 500 g mąki pszennej (użyłam tortowej)
  • 1 i 3/4 szklanki letniej wody
  • 25 g drożdży
  • 1,5 łyżeczki soli
  • szczypta soli
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżka oleju
  • łyżka posiekanych bardzo drobno suszonych pomidorów
  • łyżeczka ziół prowansalskich
  • łyżka sezamu
Cebule posiekać i usmażyć na złoto na oleju, pod koniec dodać rozdrobniony czosnek. Wystudzić. Mąkę przesiać do miski, wlać drożdże rozpuszczone w odrobinie wody, resztę wody i pozostałe składniki (oprócz sezamu). Wyrabiać ciasto ręcznie lub mikserem z hakami aż nie będzie się kleić. Przykryć ściereczką i odstawić na godzinę. Wyrośnięte ciasto przełożyć do keksówki (wyścielonej papierem lub wysmarowanej olejem), posmarować wierzch wodą i posypać sezamem. Odstawić jeszcze na kwadrans, Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C i piec godzinę. Jeśli chlebek będzie za szybko się zapiekał z góry, to w połowie czasu pieczenia zmniejszyć temperaturę do 170*C.  

dwudniowy piernik leżakujący (pomarańczowy)



Pierniki leżakujące cieszą się ostatnio dużą popularnością. Na blogu znajdziecie już przepis na piernik staropolski sześciotygodniowy (przepis TU- klik), tygodniowy piernik z przepisu mojej Babci (przepis TU-klik)  a teraz mam coś dla spóźnialskich: przepis na piernik, który leżakuje dwa razy po dwa dni: najpierw ciasto dwa dni a po upieczeniu kolejne dwa. Jak wszystkie tego typu najlepiej smakuje po kilku dniach od przełożenia, dlatego jeśli chcecie zrobić go na Święta, nastawcie ciasto najpóźniej 5 dni przed Wigilią.

*keksówka 30 cm
Składniki:
na ciasto:
  • 400 g mąki
  • 2 jajka
  • 200 g miodu
  • 150 g cukru
  • 1/2 szklanki mleka
  • 25 g masła
  •  1 opakowanie przyprawy do piernika
  • 2 łyżki powideł śliwkowych
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 
na przełożenie:
  • słoiczek dżemu pomarańczowego 
  • 1/3 szklanki rumu
  • 1/2 szklanki herbaty
 na wierzch:
  •  60 g masła
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1/8 szklanki wody
  • 1/4 szklanki mleka w proszku 
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • gwiazdki czekoladowe
Mleko, cukier i miód umieścić w rondelku i podgrzać. Kiedy cukier się rozpuści zdjąć z ognia i dodać masło oraz przyprawę. Wystudzić. Do tej masy wbić jajka, dodać mąkę wymieszaną z sodą i powidła. Zmiksować na gładkie ciasto, miskę przykryć ściereczką i odstawić na dwa dni w temperaturze pokojowej (można na dłużej). 
Po leżakowaniu ciasto przełożyć do keksówki wyścielonej papierem do pieczenia i piec około godziny w 180*C.  Po wystudzeniu ciasto owinąć folią i odstawić na kolejne dwa dni. Dzień przed planowanym podaniem ciasta piernik przekroić na połowę. obie części nasączyć herbata z rumem. Przełożyć dżemem pomarańczowym.
 Masło, wodę i cukier zagotować, zdjąć z ognia. Wsypać mleko w proszku i energicznie rozmieszać. Odstawić do wystudzenia. Kiedy polewa mocno zgęstnieje posmarować nią ciasto, posypać skórką i udekorować gwiazdkami. Wstawić do lodówki aby polewa stężała, inaczej może spłynąć. 

domowe dodatki do świątecznych wypieków




Do świątecznych wypieków warto użyć domowych dodatków. Są nie tylko smaczniejsze, mają bogatszy skład ale też wychodzą taniej. Można ( a nawet trzeba) przygotować je wcześniej, dlatego już dziś można się zaopatrzyć w aromatyczne dodatki. Nie zajmie nam to dużo czasu a gwarantuję, że robiąc je w domu będzie pachniało świętami. Szczególnie warto zrobić przyprawę do piernika. Skusiłam się na nią po tym, jak zorientowałam się, że przyprawa mojej dotąd ulubionej firmy ma znacznie gorszy skład niż rok temu. W wielu przyprawach na pierwszym miejscu jest kakao (po co?), cukier lub praktycznie sam cynamon ze śladowa ilością innych przypraw. Płacimy w zasadzie więc za wypełniacz, a jeśliby policzyć ile kosztuje kilogram to cena wyjdzie kosmiczna patrząc na to, że łyżeczka przyprawy z torebki kosztuje około 2 złotych. Dlatego zachęcam do zrobienia własnej mieszanki korzennej, w której możemy według własnego gustu dobierać proporcje przypraw. Kandyzowana skórka to świetny pomysł na zużycie skórek z pomarańczy, których zimą kupujemy więcej. Cukier waniliowy od dawna robię sama, bo jak zapewne większość z Was wie ten sklepowy to cukier wanilinowy ( a wanilinę oprócz tego , że sztucznie to robi się też z odchodów słonia między innymi) więc nie koniecznie chcemy to jeść. Oczywiście w sklepach można już kupić cukier z prawdziwą wanilią ale za cenę kilku gramów z torebki w domu możemy zrobić spory słoik takiego cukru. Rodzynki w rumie mam zawsze w domu, są niezastąpione do makowców, keksów i ciast bakaliowych. W ten sam sposób przygotowuję suszone śliwki i żurawinę. 

Przyprawa korzenna do pierników i pierniczków:
  • 4 łyżki cynamonu
  • pół łyżeczki imbiru
  • łyżeczka kardamonu
  • 2 gwiadki anyżu
  • 2 łyżeczki goździków
  • pół łyżeczki gałki muszkatołowej
  • pół łyżeczki kolendry
  • 1/3 łyżeczki pieprzu
  • 1/3 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego 
 Goździki, kolendrę i anyż zmielić w młynku do kawy bardzo drobno. Wszystkie przyprawy razem wymieszać i zamknąć w szczelnym słoiku. Proporcje poszczególnych przypraw można zmodyfikować dopasowując do własnego gustu. 



 Kandyzowana skórka pomarańczowa: 
  •  5 dużych pomarańczy
  • 1,5 szklanki wody
  • 1,5 szklanki cukru
  • łyżka rumu lub wódki
 Pomarańcze wyszorować i bardzo cienko obrać z nich skórkę tak, żeby zostało na niej jak najmniej białej warstwy, która jest gorzka. Skórki umieścić w misce i zalać zimną wodą, odstawić na 24 godziny. W tym czasie wodę należy zmieniać kilkakrotnie, czasem na skórkach widać biały osad czyli to, czym niestety owoce były pryskane. W celu pozbycia się tego właśnie namaczamy skórkę. Następnie skórkę pokroić w drobną kostkę. Przełożyć do garnka o grubym dnie, zalać wodą i zasypać cukrem. Gotować na małym ogniu około 45 minut aż woda całkiem wyparuje, wtedy dodać alkohol i wymieszać. Usmażoną skórkę wystudzić i przełożyć do wyparzonych słoiczków. Przechowywać w lodówce, można nawet zamrozić. 

Domowy cukier waniliowy:
  • 2 laski wanilii
  • 2 szklanki cukru
 Laskę wanilii rozciąć wzdłuż bardzo ostrym nożem i wyskrobać z niej ziarenka. Najpierw najlepiej rozetrzeć je z odrobiną cukru, bo mogą się zbrylić a następnie wymieszać z resztą cukru. Przesypać cukier do słoika, włożyć od niego też pozostałe po wydrążeniu laski. Szcelnie zakręcić. W ten sam sposób można przygotować waniliowy cukier puder. Laski można później wyjąć z cukru i dodać do mleka przy okazji gotowania np. budyniu do ciasta czy ryżu na mleku. 

Rodzynki w rumie:
  •  300 g rodzynek 
  • 3/4 szklanki rumu
 Rodzynki umieścić w słoiku i zalać rumem. Szczelnie zakręcić, można przechowywać w lodówce. W ten sam sposób można przygotować śliwki suszone lub żurawinę, będą jak znalazł od makowca.  Rumu z rodzynek używam do nasączania ciast lub dodaję do bajaderek.  









pasta z tuńczyka z suszonymi pomidorami


Pasty kanapkowe to ciekawa dodatek i odmiana od tradycyjnych kanapek z szynką, które zazwyczaj jadamy. Najczęściej robię pasty rybne lub jajeczne. Ta którą teraz prezentuję jest nie tylko smaczna ale też ekspresowa do zrobienia, dosłownie w dwie minuty. Świetnie smakuje nie tylko na świeżych bułeczkach ale też na grzankach. 


Składniki:
  • 150 g białego sera
  • puszka tuńczyka
  • łyżka majonezu
  • 3-4 suszone pomidory z zalewy
  • koperek
  • sól, pieprz
Tuńczyka odsączyć z zalewy. Biały ser i rybę zblendować (można tez rozgnieść widelcem. Pomidory drobniutko pokroić, koperek posiekać.  Całość wymieszać i doprawić sola i pieprzem.

ciastka francuskie z brzoskwiniami



Ciasto francuskie to najlepszy sposób na szybki deser, dlatego zawsze mam zapas w lodówce lub zamrażalniku. Można w nie zawinąć ser, budyń i większość owoców. 
A kiedy w Waszych drzwiach niespodziewanie staną goście to możecie wtedy przygotować im właśnie takie koperty. Będą gotowe raz-dwa!

Składniki:
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 1 duże jabłko
  • 2 brzoskwinie
  • banan
  • mały kubeczek gęstego serka homogenizowanego 
  • jajko
  • cynamon
Owoce obrać i pokroić w plasterki o grubości około centymetra.  Ciasto rozwinąć i pokroić na 8 prostokątów, na połowie każdego kawałka wyciąć literatką otwór. Na każdy kawałek po drugiej stronie nałożyć łyżkę serka, po kawałku owoców i posypać cynamonem. Złożyć na pół przykrywając stroną z otworem i skleić rogi.  i posmarować rozbełtanym jajkiem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C, piec około 25 minut aż będą złote. Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem. 

rożki drożdżowe z masą orzechową


W ostatnich dniach cała Polska zajada się rogalami marcińskimi a ja na przekór upiekłam inne. Zamiast zrobić duże rogale postawiłam na maleńkie rożki, dosłownie na dwa kęsy, wypełnione masą orzechową i polane lukrem i czekoladą. Była to miła odmiana od pieczonych często u nas rogali z marmoladą. Choć było ich mnóstwo to w ciągu połowy dnia zniknęły wszystkie. Przechodząc obok nich nie dało się powstrzymać, żeby nie sięgnąć:)  

Rogaliki podałam na tacy do serwowania przekąsek firmy Vialli-Design. Nadała się na tą okazję idealnie, bo mogłam oddzielić rożki w lukrze od tych w czekoladzie. Podane niby razem a jednak osobno. Tak samo można podać na niej imprezowe przekąski. Można też jedną miseczkę zdjąć  a w jej miejsce postawić szklanki z kawą (jak na zdjęciu poniżej), wtedy mamy małą tackę. Można też miseczki całkowicie zdjąć a tacki użyć jako deskę do serów. Jedna rzecz a tyle zastosowań:) Przy okazji oszczędzamy miejsce w kuchni. 
Tą i podobne tacki do serwowania przekąsek możecie kupić w sklepie StrefaUlubiona.pl a produkty marki Vialli-Design znajdziecie tutaj: KLIK


Składniki:
na ciasto:
  • 550 g mąki 
  • 250 ml letniego mleka 
  • 100 g cukru
  • 30 g drożdży świeżych
  • 1 jajko
  • 40 g stopionego masła
na nadzienie:
  • 150 g orzechów włoskich
  • 25 g masła
  • 1 jajko
  • 50 g cukru pudru
  • 2 łyżki rumu lub wódki
dodatkowo:
  • 100 g czekolady deserowej
  • 3 łyżki mleka
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżki wódki lub rumu (ewentualnie soku z cytryny)
  • 4 łyżki orzechów włoskich
  • jajko
Mąkę przesiać do miski. Drożdże rozkruszyć, rozmieszać w mleku i wlać do mąki. Dodać cukier i jajko, wyrabiać. Po chwili wyrabiania wlać stopione wystudzone masło. Wyrabiać aż ciasto nie będzie się kleić. Przykryć miskę ściereczką i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce. 
Orzechy do nadzienia zetrzeć na drobnej tarce lub zmielić w maszynce do mięsa. Masło zmiksować z cukrem pudrem, dodać żółtko, orzechy i rum. Na końcu wmieszać białko ubite na pianę. 
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na kształt dwóch prostokątów o szerokości około 12 cm. Każdy pokroić na trójkąty o podstawie około 6 cm (rożki mają myć małe). Posmarować je nadzieniem orzechowym i zwijać w rożki. Układać je na blaszce i smarować roztrzepanym jajkiem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C i  piec około 10 minut. Wystudzić. Czekoladę i mleko rozpuścić nad parą. Posmarować połowę rożków i posypać posiekanymi orzechami. Resztę rożków posmarować cukrem pudrem utartym z alkoholem i także posypać orzechami. 


sałatka z selera naciowego i rzodkiewki


Lubicie warstwowe sałatki? Jeśli tak, to mam dla Was kolejną propozycję. Tym razem sałatka lekka, soczysta, użyłabym nawet określenia "wiosenna". Znowu wytrawne danie wzbogaciłam o dodatek owocu, naszego ulubionego ananasa. Wyszło pysznie!

Składniki:

  • 1 seler naciowy 
  • pęczek rzodkiewki
  • 150 g sera żółtego w kawałku
  • 5 jajek
  • 1/2 puszki kukurydzy
  • 150 g szynki w kawałku
  • 5 plastrów ananasa
  • 3 łyżki majonezu
  • mały kubeczek jogurtu naturalnego
  • pieprz
  • sól
Seler umyć i pokroić drobno. Ser i rzodkiewki zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Szynkę pokroić w średnie kosteczki. Jajka ugotować na twardo, obrać i posiekać. Ananasa pokroić na drobne kawałki. Majonez wymieszać z jogurtem, posolić, przyprawić pieprzem (można też dodać ząbek czosnku). W misce układać wszystkie składniki warstwami w dowolnej kolejności tak, żeby były dwie warstwy sosu majonezowego a na samym wierzchu ma być rzodkiewka. Sałatka najlepiej smakuje po 2-3 godzinach, kiedy smaki przejdą.  

Profesjonalny młynek do kawy – sprzęt obowiązkowy w każdej kawiarni



W ostatnich latach zauważalny jest w Polsce prawdziwy renesans kawiarni. Umawianie się na spotkanie w przy kawie stało się po prostu modne, dlatego nad otwarciem własnego lokalu myśli bardzo wiele osób.


W ostatnich latach zauważalny jest w Polsce prawdziwy renesans kawiarni. Umawianie się na spotkanie w przy kawie stało się po prostu modne, dlatego nad otwarciem własnego lokalu myśli bardzo wiele osób. Decydując się na taki biznes, należy liczyć się z inwestycją nie tylko w atrakcyjny wystrój lokalu, ale przede wszystkim w sprzęt umożliwiający serwowanie tak smacznej kawy, by przyciągała jak najwięcej gości. Jednym z podstawowych sprzętów decydujących o smaku tego szlachetnego napoju jest niewątpliwie młynek do kawy.

Jak pokonać konkurencję znanych sieci kawiarni?

Szczególnie w dużych miastach kawiarniany rynek zdominowany jest przez znane, międzynarodowe sieci, z którymi małe kawiarnie muszą nauczyć się konkurować. Oznaczone znanym logo kawiarnie przyciągają wielu klientów, przeświadczonych o doskonałej jakości sprzedawanej w nich kawy. W rzeczywistości kawy serwowane w papierowych kubkach nie wyróżniają się niczym szczególnym poza wysoką cenę, dlatego konkurenci sieciówek mają duże szanse na przyciągnięcie do swoich lokali prawdziwych koneserów kawy. O walorach smakowych kawy decyduje szereg czynników. Ważny jest kraj pochodzenia kawy, jakość ziaren i ich prażenia, umiejętne mieszanie różnych gatunków kaw, a także znajomość receptur na różne rodzaje kawy. Oczywiście nawet najlepszy barista mający do dyspozycji najdroższe gatunki kawy nie będzie w stanie wydobyć z nich właściwego smaku i aromatu bez odpowiedniego sprzętu. Podstawą jest profesjonalny ekspres do kawy, a także młynek do mielenia ziaren. Urządzając kawiarnię, nie należy żałować na te urządzenia pieniędzy, ponieważ od ich niezawodności i jakości w dużej mierze będzie zależał sukces lokalu.

W jaki młynek do kawy wyposażyć kawiarnię?

Patrząc na ofertę sklepów dostarczających profesjonalny sprzęt dla gastronomii, można zauważyć, że dostępne młynki do kawy różnią się przede wszystkim ceną. Te najdroższe są najbardziej wydajne, a mając mechanizm oparty na żarnach wykonanych z najtwardszych materiałów np. żeliwa potrafią niezwykle szybko zmielić żądaną porcję kawy. Urządzenia te oferują zwykle szereg dodatkowych funkcji, takich jak regulację grubości mielenia ziaren, automatyczne mielenie porcji kawy, czy też elektroniczny wyświetlacz. Z pewnością inwestycja w taki sprzęt jest opłacalna dla sklepów sprzedających kawę oraz większych kawiarni, w których potrzebna jest na bieżąco duża ilość świeżo zmielonej kawy. Mniejsze, bardziej kameralne kawiarnie mogą zdecydować się na urządzenie tańsze, choć i w tym przypadku powinny sięgnąć po sprzęt renomowanej firmy, znanej z dostarczania urządzeń wysokiej jakości. Przykładem takiego solidnego i niedrogiego urządzenia dla kawiarni może być młynek do kawy niemieckiej firmy Bartscher: http://www.xxlgastro.pl/pl/bartscher-mynek-do-kawy-model-tauro.html. Jest on przeznaczony specjalnie do obsługi kolbowych ekspresów ciśnieniowych i pozwala mielić porcje kawy od 5 do 12 g. Posiada także 2 pojemniki: na ziarna o pojemności 1 kg oraz na zmieloną kawę o pojemności 600 g.
W ostatnich latach zauważalny jest w Polsce prawdziwy renesans kawiarni. Umawianie się na spotkanie w przy kawie stało się po prostu modne, dlatego nad otwarciem własnego lokalu myśli bardzo wiele osób. Decydując się na taki biznes, należy liczyć się z inwestycją nie tylko w atrakcyjny wystrój lokalu, ale przede wszystkim w sprzęt umożliwiający serwowanie tak smacznej kawy, by przyciągała jak najwięcej gości. Jednym z podstawowych sprzętów decydujących o smaku tego szlachetnego napoju jest niewątpliwie młynek do kawy. Jak pokonać konkurencję znanych sieci kawiarni? Szczególnie w dużych miastach kawiarniany rynek zdominowany jest przez znane, międzynarodowe sieci, z którymi małe kawiarnie muszą nauczyć się konkurować. Oznaczone znanym logo kawiarnie przyciągają wielu klientów, przeświadczonych o doskonałej jakości sprzedawanej w nich kawy. W rzeczywistości kawy serwowane w papierowych kubkach nie wyróżniają się niczym szczególnym poza wysoką cenę, dlatego konkurenci sieciówek mają duże szanse na przyciągnięcie do swoich lokali prawdziwych koneserów kawy. O walorach smakowych kawy decyduje szereg czynników. Ważny jest kraj pochodzenia kawy, jakość ziaren i ich prażenia, umiejętne mieszanie różnych gatunków kaw, a także znajomość receptur na różne rodzaje kawy. Oczywiście nawet najlepszy barista mający do dyspozycji najdroższe gatunki kawy nie będzie w stanie wydobyć z nich właściwego smaku i aromatu bez odpowiedniego sprzętu. Podstawą jest profesjonalny ekspres do kawy, a także młynek do mielenia ziaren. Urządzając kawiarnię, nie należy żałować na te urządzenia pieniędzy, ponieważ od ich niezawodności i jakości w dużej mierze będzie zależał sukces lokalu. W jaki młynek do kawy wyposażyć kawiarnię? Patrząc na ofertę sklepów dostarczających profesjonalny sprzęt dla gastronomii, można zauważyć, że dostępne młynki do kawy różnią się przede wszystkim ceną. Te najdroższe są najbardziej wydajne, a mając mechanizm oparty na żarnach wykonanych z najtwardszych materiałów np. żeliwa potrafią niezwykle szybko zmielić żądaną porcję kawy. Urządzenia te oferują zwykle szereg dodatkowych funkcji, takich jak regulację grubości mielenia ziaren, automatyczne mielenie porcji kawy, czy też elektroniczny wyświetlacz. Z pewnością inwestycja w taki sprzęt jest opłacalna dla sklepów sprzedających kawę oraz większych kawiarni, w których potrzebna jest na bieżąco duża ilość świeżo zmielonej kawy. Mniejsze, bardziej kameralne kawiarnie mogą zdecydować się na urządzenie tańsze, choć i w tym przypadku powinny sięgnąć po sprzęt renomowanej firmy, znanej z dostarczania urządzeń wysokiej jakości. Przykładem takiego solidnego i niedrogiego urządzenia dla kawiarni może być młynek do kawy niemieckiej firmy Bartscher: http://www.xxlgastro.pl/pl/bartscher-mynek-do-kawy-model-tauro.html. Jest on przeznaczony specjalnie do obsługi kolbowych ekspresów ciśnieniowych i pozwala mielić porcje kawy od 5 do 12 g. Posiada także 2 pojemniki: na ziarna o pojemności 1 kg oraz na zmieloną kawę o pojemności 600 g.

ciasto Twix


To ciasto zawiera w sobie wszystko, co uwielbiają prawdziwe łasuchy. Kajmak, czekolada, krem i odrobina alkoholu wspaniale ze sobą współgrają, ciasto jest miękkie, słodkie ale nie przesłodzone. Desery z dodatkiem kajmaku zawsze znikają u nas w mgnieniu oka i tym razem też tak było, rodzinka nie mogła poprzestać na jednym kawałki. 

*keksówka o długości około 30 cm
Składniki:
na biszkopt:

  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
na krem:
  • 5 żółtek
  • 500 ml mleka
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki cukru
  • 200 g masła
dodatkowo:
  • 1/2 puszki kajmaku
  • 1/2 szklanki mleka
  • kieliszek likieru advocat lub innego likieru
  • paczka podłużnych biszkoptów
  • 150 g czekolady (pół na pół gorzka z mleczną)
  • 2 batoniki Twix
Upiec biszkopt: białka ubić na sztywno, następnie nadal miksując dosypywać cukier a później żółtka. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać do masy jajecznej, delikatnie połączyć. Przełożyć do foremki wyścielonej papierem do pieczenia i piec w 175*C około 20 minut. Wystudzić i pozostawić w foremce. 
przygotować krem: Żółtka rozmieszać z mąkami, cukrem i odrobiną mleka. Wlać na gotujące się pozostałe mleko i ugotować jak budyń. Wystudzić i utrzeć z miękkim masłem. 
Z mleka odłożyć dwie łyżki, resztę wymieszać z likierem. Nasączyć biszkopt i posmarować  kajmakiem. Na kajmak wyłożyć połowę kremu. Biszkopty moczyć w mleku z likierem i ułożyć na kremie układając je "do góry nogami". Rozłożyć pozostały krem i przykryć resztą biszkoptów. Odstawić do lodówki na dwie godziny. Czekoladę połamać i rozpuścić nad parą z odłożonymi dwiema łyżkami mleka. Ciasto wyłożyć na paterę lub deskę odwracając foremkę do góry dnem. Posmarować wierzch i boki czekoladą. górę posypać posiekanymi batonikami. Odstawić w chłodne miejsce. Kroić nożem moczonym w gorącej wodzie.