śledzik z jabłkiem


Za śledziami specjalnie nie przepadam ale te choć zrobione z tego co akurat miałam pod ręką wyjątkowo mi smakowały. Spasowało mi połączenie słonego śledzia z orzeźwiającym jabłkiem. Idealnie te smaki do siebie pasowały. W ciągu tygodnia zrobiłam je dwa razy więc musiały być dobre;)

Składniki:

  • 4 filety śledziowe a'la matias
  • kwaśne twarde jabłko
  • 2 ogórki konserwowe
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • szczypiorek
  • 1/2 szklanki oleju
  • majeranek
  • szczypta cukru
  • szczypta pieprzu
  • ząbek czosnku
  • łyżeczka soku z cyrtyny
Śledzie namoczyć w wodzie na około 2 godziny, w międzyczasie kilkakrotnie wymieniając wodę. Odsączyć i pokroić na mniejsze kawałki. Jabłko i ogórki pokroić w drobną kostkę. Szczypiorek i cebulę posiekać. Czosnek zetrzeć na drobnych oczkach, wymieszać z olejem. Dodać majeranek, cukier, pieprz i sok z cytryny, wymieszać. Wszystkie składniki dodać do śledzi, wymieszać i w zamkniętym naczyniu wstawić do lodówki na m.in jedną noc. Można przygotować 3-4 dni przed podaniem. 

drobne ciasteczka



Co jak co ale na Boże Narodzenie ciasteczka upiec trzeba i basta. W tym roku czas miałam trochę ograniczony, dlatego zrobiłam ciasto z jednego przepisu podstawowego a później przerobiłam na kilka rodzajów. Do jednej części dodałam cynamon i przełożyłam domową galaretką z czerwonej porzeczki (przepis klik), do drugiej dodałam mak i przełożyłam marmoladą, trzecią część przełożyłam marmoladą i polałam lukrem z likierem pomarańczowym a ostatnią część umoczyłam w polewie i kokosie. Ciasteczka na drugi dzień po upieczeniu były tak delikatne, że rozpływały się w ustach. Ciasto trochę źle mi się wałkowało (ciut się rwało) ale za to po upieczeniu było wspaniałe. Jeśli jeszcze zastanawiacie się czy nie upiec ciasteczek to namawiam:)

Podaję przepis na ciasto podstawowe, z dodatkami możecie kombinować dowolnie. 

Składniki:

  • 500 g mąki + do podyspania
  • 250 g masła
  • 50 g smalcu
  • 1 jajko
  • 2 żółtka
  • 100 g cukru pudru
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
 Żółtka i jajko utrzeć z cukrem pudrem. Dodać pozostałe składniki, zmiksować a następnie przełożyć na stolnicę i zagnieść na gładkie ciasto ( w tym momencie można dodać kakao, mak lub inne dodatki smakowe). Rozwałkować na grubość około 3 mm i foremkami wycinać ciastka. Układać na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia i piec w 180*C około 5 minut. 

Magia gorącej czekolady do picia






Zimowe dni skutecznie zniechęcają Cię do spacerów? W takim razie zostań w domu i rozkoszuj się smakiem wybornej czekolady do picia.
 To właśnie ona poprawia humor w deszczowe dni, sprawiając, iż nawet najgorsza chwila zaczyna jawić się w pozytywnym świetne. Jej niezwykły smak uwodzi zmysły i sprawia, że niemalże zawsze decydujemy się sięgnąć po kolejny kawałek lub łyk tego niesamowitego przysmaku. O czym mowa? Rzecz jasna o czekoladzie; zarówno w formie stałego smakołyku, jak i pysznego, rozgrzewającego napoju. Niemniej jednak czekolada czekoladzie nierówna. Zanim więc sięgniesz po pierwszą, dostępna markę czekolady, poznaj niezwykłe wyroby firmy Whittard. Krótka historia czekolady
Zanim jednak przejdziemy do omówienia wyrobów wspomnianej marki, w pierwszej kolejności przyjrzyjmy się niesamowitej historii samej czekolady. Mniej więcej 3 000 lat temu, u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej Omlekowie zaczęli zbierać owoce kakaowca. Roślina szybko zyskała na popularności. W końcu jej uprawą zainteresowali się również Majowie i Aztekowie, którzy wykorzystywali opisywane owoce kakaowca do produkcji ostrego i dość gorzkiego w smaku napoju, czyli… ówczesnej czekolady! Wówczas ten niezwykły eliksir przyprawiany był chili oraz wanilią. Co ciekawe, wspomniany lud Majów wykorzystywał czekoladę również podczas obrzędów i odprawianych rytuałów.
Czekolada w XXI wieku
Obecnie jedzona i pita przez nas czekolada nie jest już ani gorzka, ani też ostra. I choć rzecz jasna znajdziemy na rynku odmiany przysmaku charakteryzujące się dość nietypowym, mocnym smakiem, to jednak w niczym nie przypominają one napoju spożywanego przed wiekami. Wróćmy jednak do nadmienionej uprzednio marki Whittard i jej niezwykłych wyrobów.
W ofercie producenta znajdziemy pyszne, wręcz urzekające smakiem czekolady pitne dostępne w wielu smakach i wariantach; wśród takowych znajduje się chociażby słodki lub też solony karmel, chili, pomarańcza, mięta, czekolada w wersji Luxury oraz taka, która zawiera w swoim składzie aż 70% kakao. Ponadto oferta marki Whittard zawiera pyszne pianki minimarshmallows, które uatrakcyjnią każdą porcję spożywanego napoju.

                                                    Czekolady do picia Whittard



Pianki do gorącej czekolady minimarshmallows

Zimowa aura nas nie rozpieszcza. Dlatego też nie czekaj dłużej i już dziś pozwól sobie na odrobinę luksusu. W końcu nic nie rozgrzewa lepiej, niż napój, który od wieków urzeka i fascynuje. Pyszne gorące czekolady Whittard oferuje sklep Amus.





śląskie makówki


Makówki to na Śląsku tradycyjne danie, jedno z 12 podawanych podczas Wigilii. W zasadzie "danie" to może za dużo powiedziane, bo to po prostu słodki deser. Słodkie bułeczki zatopione w makowej masie z dużą ilością bakalii. Tradycyjnie robi się je w dużej misce, ja zrobiłam w pucharkach, żeby móc podać każdemu z osobna. 

Składniki na 6 niedużych pucharków:

  • 3 słodkie bułeczki (lub duży rogal, ewentualnie kilka kromek chałki czy sucharków)
  • 150 g maku
  • 2 szklanki mleka
  • łyżka masła
  • łyżka miodu
  • 40 g cukru
  • 50 g orzechów włoskich posiekanych
  • 50 g kandyzowanego ananasa lub skórki pomarańczowej
  • 50 g rodzynek
  • 50 g suszonej żurawiny
  • kilka kropel aromatu rumowego
Bułeczki pokroić w kromki. Mleko wlać do garnka o grubym dnie, dodać masło i wsypać mak. Gotować na wolnym ogniu około 15 minut. Dodać miód i cukier, gotować jeszcze chwilę. Zdjąć z ognia, wsypać posiekane bakalie (trochę odłożyć do dekoracji) i wymieszać. Na dnie pucharków ułożyć po kromce bułki i nałożyć rzadką masę makową. tak samo układać kolejne warstwy. Wierzch ozdobić bakaliami. Wstawić do lodówki żeby kromki wsiąknęły mleko. Najlepiej podawać następnego dnia po przygotowaniu. 

keks budyniowy


Kocham keksy. To jedno z moich ulubionych "suchych" ciast. Koniecznie z dużą ilością bakalii i lekką nutką alkoholu, tym razem likieru pomarańczowego ( a przeważnie rumu). Keks z tego przepisu na strukturę podobną do babki piaskowej. Dlatego przy pieczeniu trzeba pilnować, żeby go nie przeciągnąć, bo może wyjść zbyt suchy. Na Święta to pozycja obowiązkowa. 

*keksówka 30 cm
Składniki:

  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1/3 mąki ziemniaczanej
  • 2 opakowania budyniu waniliowego
  • 250 g masła
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 350 g bakalii (figi, rodzynki, suszona żurawina, orzechy, kandyzowane ananasy, kandyzowana skórka pomarańczowa)
  • skórka otarta z pomarańczy
  • 1/3 szklanki likieru pomarańczowego
na lukier:
  • 3 kopiate łyżki cukru pudru
  • 2 łyżki likieru pomarańczowego (lub rumu)
  • łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
Masło rozpuścić i wystudzić.  Z mąki odłożyć łyżkę i wymieszać z bakaliami. Resztę mąki pomieszać z mąką ziemniaczaną, budyniem i proszkiem do pieczenia. Przesiać. Jajka wbić do miski i ubijając dosypywać cukier, ubijać aż masa będzie gęsta i puszysta. Wsypać mąki, wlać masło i dodać startą skórkę z cytryny. Krótko zmiksować. Dodać bakalie i wymieszać łyżką. Ciasto przełożyć do blaszki wyścielonej papierem i piec w 180*C około 40 minut (do suchego patyczka). Wystudzone ciasto polać po wierzchu likierem, powoli, żeby wsiąkł do środka. 

Cukier puder wymieszać z likierem i polać ciasto. Wierzch posypać skórką kandyzowaną.

kostka kawosza


Wybaczcie mi zdjęcie ale to ciasto było tak dobre, że musiałam Wam je pokazać. Kawa + wiśnie to jedno z lepszych połączeń, a jak doszedł do tego jeszcze krem z ricotty to już w ogóle był obłęd. Jeśli lubicie ciężkie, wilgotne ciasta to musicie koniecznie je zrobić.

*foremka 23*28 cm
Składniki:
na ciasto kawowe:
  • 3 jajka
  • 250 g cukru
  • 1/2 szklanki oleju
  • 1 szklanka mleka
  • 30 g kakao
  • 300 g mąki
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1.5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szklanka świeżo zaparzonej wrzącej kawy
na krem:
  • 300 ml śmietanki kremówki
  • 300 g serka ricotta
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżeczki żelatyny
dodatkowo:
  • 14 podłużnych biszkoptów
  • 1/2 szklanki likieru kawowego
  • słoiczek dżemu wiśniowego
Do miski przesiać mąkę z sodą, proszkiem i kakao. Wbić jajka, wlać olej i mleko, wsypać cukier. Zmiksować. Miksując wlewać wrzącą kawę (bez fusów). Ciasto (będzie dość rzadkie) przelać do foremki wyścielonej papierem i piec w 180*C około 40 minut (nie przesuszyć). Wystudzić. Ciasto urośnie z "górką" więc należy ją ściąć i pokruszyć a resztę ciasta przekroić na dwa blaty. 
Dolny blat ciasta posmarować połową dżemu.

Żelatynę rozpuścić w kilku łyżkach wrzątku. Śmietankę kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem. . Wmiksować ricottę a następnie przestudzoną żelatynę.  Podzielić krem na 3 części. Jedną wyłożyć na warstwę dżemu. Biszkopty moczyć w likierze i układać na kremie, posmarować druga częścią masy i przykryć blatem ciasta. Wierzch posmarować resztą dżemu, wyłożyć pozostały krem i posypać pokruszonym ciastem. Wstawić do lodówki.